10 rzeczy, które musisz wiedzieć zanim pojedziesz do Włoch


Główna, Porady, Włochy / niedziela, 24 lutego, 2019

Wojtek był we Włoszech raz, ja byłam cztery. Znam takich co byli więcej i takich co byli mniej. Są również tacy, którzy marzą o wyjeździe do Włoch, bo jeszcze nigdy tam nie byli! Choć kraj makaronu to nie Japonia, to również tutaj można doznać szoku kulturowego. Poniżej znajdziecie 10 rad dotyczących podróży po tym pięknym kraju. Pomogą wam one przygotować się do pierwszego tripa po Włoszech na własną rękę.  

1. Podróże pociągiem

Rok temu miałam okazję zwiedzić Włochy pociągiem. Przejechałam przez: Lombardię, Ligurię, Toskanię do Emilii-Romanii. Przeżyłam też włoski strajk (będzie o tym osobny wpis). Czas przejazdu oraz ceny biletów możecie sprawdzić na stronie internetowej: https://www.trenitalia.com. Bilety możecie kupić online, w kasie lub w automacie biletowym. Jeżeli zakupu dokonacie online nie musicie kasować biletu (potrzebny będzie numer PNR, który dostaniecie mailem wraz z biletem, jest on konieczny do potwierdzenia jego ważności). Zakup w kasie jest dobrym rozwiązaniem jeżeli macie jakieś pytania. Najprostszym i najszybszym sposobem będzie jednak zakup w biletomacie. Do wyboru macie takie, w których można płacić jedynie kartą lub takie, gdzie możecie wrzucić monety i banknoty. Automat ma anglojęzyczną wersję i dokonanie zakupu nie powinno stanowić problemu. Wybieracie miejsce docelowe, godzinę odjazdu pociągu, rodzaj biletu (bez zniżek) i płacicie. Następnym krokiem będzie skasowanie biletu. Pamiętajcie, że bez tego wasz bilet jest nieważny! Musicie udać się na peron i znaleźć zielone skrzyneczki z napisem trenitalia, włożyć bilet i już możecie wsiadać do pociągu. Pod warunkiem, że informacja o peronie będzie dla was czytelna. Przyda się znajomość miast w języku włoskim. Naples to Neapol, Rome to Rzym, Assisi to Asyż, a Milano to Mediolan. Na koniec dodam, że warto wybrać pociąg zamiast autobusu czy samochodu, bo czas przejazdu pomiędzy największymi miastami jest krótszy.

2. Wizyta w kościele

Zwiedzanie kościołów to jeden z głównych punktów must see we Włoszech. Duomo w Mediolanie, Bazylika św. Franciszka w Asyżu, Bazylika św. Piotra w Watykanie, Duomo we Florencji, Bazylika św. Marka w Wenecji i wiele, wiele innych. Chcąc wejść do któregokolwiek kościoła musicie pamiętać o odpowiednim stroju. Zakryte ramiona i kolana to podstawa zarówno dla pań, jak i panów. Będąc w letnich miesiącach musicie pamiętać, aby odpowiednio spakować walizkę. Zapominalscy przy większości kas biletowych będą mogli za dodatkową opłatą nabyć odpowiednie wdzianko. Ochrona przy wejściu bardzo skrupulatnie sprawdza stroje, więc raczej nie liczcie, że „jakoś to będzie”. Innym aspektem wizyty we włoskim kościele jest uczestnictwo we mszy świętej. Tu sprawa nieco się komplikuje. Będąc w Livorno o niedzielną mszę zapytałam w biurze informacji turystycznej. Dość długo trwało znalezienie czynnego kościoła. Gdy w niedzielę udałam się pod kościół wskazany przez informację turystyczną okazał się on zamknięty. Tak samo jak wszystkie pozostałe w Livorno…Jeśli więc myślicie o niedzielnej mszy wcześniej przeszukajcie Internet w tej sprawie, aby na miejscu nie spotkała was niemiła niespodzianka…

3. Ubiór

Wspomniałam już o odpowiednim stroju w miejscach kultu religijnego. Muszę jednak dodać parę słów na temat ubioru jako takiego. Włoskie domy mody są znane na całym świecie, a sami Włosi przywiązują dużą wagę do wyglądu. Widoczne to jest szczególnie w północnych Włoszech, a w Mediolanie – stolicy mody, można przeżyć lekki szok, jak eleganccy są tamtejsi mieszkańcy. Przed wyjazdem dobrze jest więc zadbać o własną garderobę, aby czuć się dobrze wśród włoskich fashionistek. 

4. Coperto

Jadąc do kraju Leonarda musicie być przygotowani na to, że cena w menu będzie się różniła od ceny, którą dostaniecie na rachunku. Warto sprawdzić przed złożeniem zamówienia ile wynosi „coperto”, czyli opłata za serwis. Przeważnie jest to od 1 do 5 euro od osoby. Zwyczaj ma tradycję w średniowieczu. W tym czasie przyjezdni nocujący w gospodzie chcąc zaoszczędzić pieniądze przywozili ze sobą jedzenie. Właściciele gospód chcieli jednak zarobić, więc uznali, że wprowadzą opłatę za miejsce, sztućce i talerze. Zwyczaj został do dziś, choć płacić za jedzenie też trzeba…Restauracje nie ukrywają tej opłaty i przeważnie znajduje się ona w menu. Jeżeli informacja ta nie jest podana warto dopytać kelnera, żeby nie zostać zaskoczonym podczas płacenia. O ile dla Włocha 3 euro od osoby nie robi różnicy to dla nas może stanowić lekki szok. Tym bardziej jeśli podróżujemy z rodziną. 

5. Bilety wstępu online

Do wielu włoskich atrakcji możemy kupić bilety wstępu w systemie online. W ten sposób zyskujemy zarówno czas, ale także pieniądze. Choć czasem może się okazać, że tylko dzięki zakupowi online mamy szansę zobaczyć arcydzieło – chcąc obejrzeć Ostatnią Wieczerzę Leonarda da Vinci koniecznie kilka miesięcy wcześniej kupcie bilety. W innym wypadku szansa na wejście będzie niewielka, chyba że zapłacicie pośrednikom kilkukrotnie zawyżoną cenę. Warto sprawdzać, czy strona internetowa poprzez którą chcemy dokonać rezerwacji jest oficjalną stroną wybranego przez nas miejsca.

6. Pauza i sierpień

Planując wakacje w słonecznej Italii pamiętajcie, że sierpień to miesiąc urlopowy dla Włochów. Oznacza to, że tak wielu z nich przenosi się na plaże, że wiele restauracji jest po prostu nieczynna. Do tego możecie liczyć na większy ścisk na plażach. Głodomory, jak ja, muszą również pamiętać o pauzie (czyli odpowiedniku siesty), która oznacza zamknięte restauracjach w godzinach popołudniowych. Ponowne otwarcie lokali następuje przeważnie wczesnym wieczorem, czyli w okolicach godziny 18:00. 

7. Kawa

Są tacy, którzy wstają po pierwszym dźwięku budzika (to ja!) i są tacy, którzy wstają, gdy ktoś przyniesie im kawę (to Wojtek). Dla uzależnionych od czarnego naparu rajem na ziemi okażą się Włochy, w których nie spotkacie drogich sieciówek typu Starbucks. Nie mają tam racji bytu ponieważ espresso to koszt około 1 euro. Kawosze ruszajcie na podbój Italii!

8. Spaghetti bolognese nie istnieje

To prawda jaką poznałam przed zeszłorocznym wyjazdem podczas którego miałam odwiedzić Bolonię. Spaghetti bolognese to amerykański wymysł, który powstał podczas drugiej wojny światowej. Amerykańscy żołnierze zaadaptowali na swoją modłę to co jedli we Włoszech. Prawdziwym bolońskim daniem jest tagliatelle al ragu i oprócz soli, pieprzu i gałki muszkatołowej nie zawiera w sobie żadnych innych przypraw. Nie licząc różowego bądź białego, wytrawnego wina. W jego skład wchodzi ser Parmigiano Reggiano, pancetta (boczek) oraz małe pomidory, które są kluczem idealnego sosu.

9. Darmowa woda

W dużych, włoskich miastach możecie spotkać miejsca z pitną i darmową wodą. Jadąc na wakacje warto wyposażyć się w butelkę wielokrotnego użytku (pamiętajcie, że zwykłe butelki PET mogą być użytkowane tylko raz, ponieważ pod wpływem ciepła wydzielają toksyczne substancje). Nasoni czyli wielki nos, jak włosi nazywają kraniki z pitną wodą znajdziecie między innymi we Florencji, Wenecji czy Rzymie. Szukając ich w stolicy Włoch wypróbujcie aplikację na telefon „I nasoni di Roma” z mapką punktów.

10. Płatne plaże

W Polsce nawet hotele przy plaży nie mają prywatnej plaży. Nie wspominając o płatnej plaży na którą wstęp mają tylko Ci, którzy uiszczą opłatę. We Włoszech sprawa ma się zgoła odmiennie. Tutaj prawie każda plaża pobiera opłatę. Za leżak. I my musimy wziąć ten leżak, bo miejsca na kocyk niestety brak. Ta niemiła niespodzianka w postaci 15 euro od osoby spotkała mnie w Tirrenie niedaleko Livorno nad Morzem Liguryjskim. Całe szczęście miła Pani zobaczywszy przerażone Polki powiedziała nam, że nieco dalej znajduje się plaża miejska, która jest bezpłatna. Tam wypożyczenie dwóch leżaków kosztowało 5 euro i nie było obowiązkowe. Do plaży miejskiej od przystanku autobusowego był jakiś kilometr, ale sama plaża była czysta i miała piękny widok na góry. Zanim wybierzecie się na plażowanie do włoskich kurortów warto dowiedzieć się czy w okolicy są bezpłatne plaże. W innym wypadku musicie liczyć się z wydaniem konkretnej kwoty za wejście na plaże.

To jak gotowi na swój pierwszy włoski trip?

7 thoughts on “10 rzeczy, które musisz wiedzieć zanim pojedziesz do Włoch

  1. Nam najbardziej przeszkadza podczas pobytów we Włoszech ta sjesta, bo nasze brzuchy przyzwyczajone do normalnego rozkładu dnia chcą wtedy jeść 😂 płatne leżaki są super, dostajemy wtedy w cenie całą infrastrukturę (placyk zabaw, przebieralnię, wc, prysznice) plus opłata jest na cały dzień więc można sobie iść na obiad, spacer i wrócić 😉 A we wrześniu już po sezonie opłata jest niższa 😉 raz poszliśmy na darmową to było tak brudno, że podziękuję.

    1. Problem głodnego brzucha też mnie dopadł dlatego teraz ostrzegam 😂 to ja byłam na bezpłatnej i było super – pewnie zależy od miejsca.

    1. Dziękujemy! Zachęcamy do śledzenia aktualności w portalach społecznościowych. Tam wpis pojawi się zaraz po publikacji 😊

  2. Jezioro Garda zawsze będzie mi przypominać Włochy … majestatyczny widok 🙂 warto o nim pomyśleć wybierając się w tamte strony

    1. Byłam i również jestem zakochana w tym miejscu. Chciałabym wybrać się kiedyś tylko i wyłącznie nad Gardę.

  3. Piękne zdjęcia! Włochy to naprawdę piękny kraj, sporo gór i starych miast do zwiedzania… Mam nadzieję, że uda mi się zwiedzić chociaż niektóre najciekawsze miejsca w te wakacje ;)) Z włoch mam mydełko z starej włoskiej mydlarni Saponificio Varesino 😉

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *